Zezwierzęcenie człowieka? Matka zagłodziła dziecko

Daniel     Para z Polski, mieszkająca w Wielkiej Brytanii, przez ponad rok z niebywałym okrucieństwem znęcała się nad czteroletnim chłopcem. Media huczą. Dziwne tylko, że tak słabo.

     Pochodząca z Łodzi Magdalena, razem ze swoim synem Danielem i partnerem Mariuszem, mieszkała w Coventry. To właśnie tam rozgrywał się niebywały i niezrozumiały dramat chłopca. Ten dramat trwał ponad rok. Chłopiec był zamykany w ciemnym, ciasnym pomieszczeniu, gdzie leżał we własnych odchodach. Był wielokrotnie podtapiany aż do utraty przytomności. Musiał biegać dookoła pokoju, w wyniku czego mdlał. Gdy chciał pić, matka karmiła go na siłę solą. Był regularnie bity. Czteroletni Daniel był także głodzony. Matka zastrzegła w szkole, że nie wolno go karmić, gdyż cierpi na zaburzenia łaknienia. Był tak głodny, że próbował kraść kanapki kolegów, wybierał jedzenie ze śmietnika, wydłubywał fasolki, które w szkole zasadzono w ramach doświadczeń biologicznych, zbierał z podłogi resztki. W domu partner matki zmuszał go do wymiotów, by sprawdzić, czy na pewno w ciągu dnia nie jadł. [Czytaj dalej…]

Gdy mama pracuje w domu, czyli „którędy do babci?”

pracująca mama     Jakież to ogromne szczęście, móc pracować w domu, będąc mamą małych dzieci. Prawda, że prawda? Ja do tej prawdy mam ochotę dorzucić taki stary, góralski epitet, ale się nie będę wyrażała.

     Oczywiście, z organizacyjnego punktu widzenia jest spoko, nie trzeba dziecka pakować na cały dzień do żłobka, przedszkola czy na inną świetlicę. Nie trzeba zwalniać się z pracy na zebrania. Aż wreszcie, nie trzeba rwać włosów z głowy, dumając, co zrobić z dzieckiem, gdy ono ma w szkole święto. A jak wiadomo, nauczyciele mają sporo więcej świąt niż przeciętny pracownik spoza sektora oświaty. Mają choćby wakacje i ferie. Przeciętny pracujący rodzic siwieje na samą myśl o swoim ośmioletnim potomku i jego skrzyżowaniu z wakacjami. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Savoir-vivre – czyli co mówią sztućce

savoir vivre

     Zasady obsługi sztućców są znane większości z nas, choć w podstawowym zakresie tzn. wiemy, że łyżkę i nóż trzyma się w prawej ręce, a widelec w lewej – oczywiście jeśli ktoś jest praworęczny. I to w zasadzie wystarczy. Kłopot w tym, że na wielce dystyngowanym przyjęciu sztućców i zastawy jest zwykle duuużo więcej. Przypominają mi się wtedy śmieszne sceny z różnych filmów, w których główni bohaterowie mieli spore problemy w konsumpcji.

[Czytaj dalej…]

Co, gdzie, kiedy? Program Muzealne Łapiduchy

co gdzie kiedy

Nie wiem jak Wy, ale ja będąc szczęśliwą posiadaczką trójki dzieci, zawsze szukam, co by tu można zrobić w weekend w okolicach Warszawy, szczególnie wtedy, gdy jest piękna pogoda. Gdzie zabrać dzieciaki, aby interesująco, kreatywnie lub relaksująco spędzić czas, żeby nie wydać zbyt dużo pieniędzy, a jednocześnie nie wysłuchiwać: „Mamo, nudzi mi się!” lub „Mamo, czy mogę pograć lub pooglądać TV?” Pomyślałam, że opiszę – o ile mi się uda dokładnie – miejsca, które warto zobaczyć lub gdzie dzieje się coś ciekawego. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i spędzicie tam miło czas.

[Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Danonkom mówimy NIE – pochwała natury

danonki     A konkretnie ja mówię, ale czasem lubię myśleć o sobie w liczbie mnogiej.

     Mam na imię Ela i jestem uzależniona od słodyczy. Dziś, aby być wiarygodną (głównie w swoich własnych oczach), nabyłam Danonki i osobiście je spożyłam. Chyba wcześniej nie praktykowałam tego procederu. Efekt jest taki, że na moje kochane batoniki dziś nie spojrzę, cukru mam potąd (wyobraźcie sobie, pokąd). Ale nie czuję się wyrocznią, dlatego na Danonki psioczyć będę w bardziej obiektywnym kontekście.

     Co o Danonkach uważa producent, firma Danone? Na kartoniku można przeczytać, że „twarożek Danonki został wzbogacony w wapń i witaminę D potrzebne dla prawidłowego wzrostu i rozwoju kości.” A także, że „zawiera przetarte owoce i naturalne aromaty. Nie zawiera barwników.” Nie zawiera też konserwantów. „W ramach zróżnicowanej diety i zdrowego stylu życia warto włączyć do posiłków przynajmniej dwa kubeczki Danonków dziennie.” [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Lot z papuziego gniazda – płacz nad blastocystą

papugi     Usiadłyśmy przy wirtualnym stole, przy wirtualnym ciastku i wirtualnej, przysłowiowej kawie. I się rozgadałyśmy. Jak przekupy przy straganie.

     K: Natura jest z gruntu dobra, wie, co robi, kieruje się własnymi prawami, ale nie działa wbrew człowiekowi. Człowiek żyjący w zgodzie z naturą jest zdrowy, szczęśliwy i zadowolony, a całe jego życie jest jedną, wielką harmonią. I tak się przyjęło, co naturalne – to dobre, to słuszne, to właściwe. Naturalne porody są jedyną słuszną drogą wydania dziecka na świat, naturalne karmienie, jedynym słusznym karmieniem, naturalna żywność jest najzdrowsza, a naturalne włosy najpiękniejsze. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

TVN znęca się nad dziećmi – „Idealna niania”

TVN Style     Co wiemy o programie „Idealna niania” emitowanym w TVN Style? Wiemy to, co chcą nam przekazać zarządcy stacji oraz to, co sami jesteśmy w stanie wywnioskować. Jedno z drugim niewiele ma wspólnego.

     Na stronie TVN można przeczytać: „Idealna niania” to wstrząsające reality show o kulisach pracy osób opiekujących się dziećmi. Okazuje się, że rodzice też nie zawsze są idealni…

     W zasadzie wszystko jest jasne. Według Wikipedii reality show to: typ programów telewizyjnych, w których z reguły występują osoby wcześniej niezwiązane zawodowo z telewizją. Osoby te w założeniu mają zachowywać się „naturalnie” przed kamerą w sztucznie zaaranżowanej, niekiedy ekstremalnej, sytuacji. Problem polega na tym, że jesteśmy na różne sposoby przekonywani, że program przedstawia prawdziwe historie, że nie jest reżyserowany, że sceny nagrywane są ukrytą kamerą, o której obecności testowana niania nie ma pojęcia. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2