Bunt dwulatka

bunt dwulatka

     „W dniu jej 16 urodzin, tuż przed zachodem słońca, królewna ukłuje się wrzecionem i umrze. Wszystkich ogarnęło przerażenie i rozpacz…”

     I nic dziwnego. Klątwa rzucona na niedawno narodzone dziecko jest przerażająca. Wszyscy chcieliby się nim zachwycać, cieszyć, podziwiać je, rozpływać się nad nim, a tu zjawia się taka nieproszona i psuje całą zabawę. Sytuacja niemal identyczna, jak w przypadku… buntu dwulatka.

     Ledwo pojawi się na świecie, ledwo zacznie panować nad wymachami rąk i nóg, ledwo zacznie uczyć się świata, wprawiać w zachwyt swoich rodzicieli, przynosić im szczęście i radość… a widmo klątwy zbuntowania zawiśnie nad sielankowym obrazkiem rodzinnym. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2 3

Jak się bawić?

Bezpieczeństwo i swoboda – klucz do radosnej i twórczej zabawy.

zabawa z dzieckiemAby zabawa była bezpieczna i swobodna, należy zastosować kilka prostych zasad:

  • Baw się razem z dzieckiem, ale nie zmuszaj dziecka do udziału w zabawie. Zachęć dziecko i poczekaj na odpowiednią chwilę.
  • Przed rozpoczęciem zabawy przeczytaj, co trzeba przygotować, sprawdź czy masz potrzebne rzeczy i zastanów się, czy można zaprosić do wspólnej zabawy rodzeństwo (to zależy od rodzaju zabawy) lub np. koleżankę lub kolegę.

[Czytaj dalej…]

Razem czy osobno?

spanie z dzieckiem     Nie noś, nie kołysz, nie głaszcz, nie bujaj, nie przytulaj, nie śpij z dzieckiem. Za chwilę jeszcze usłyszymy: nie kochaj, bo się przyzwyczai!

     Oczywiście we wszystkim jest trochę racji, ale tylko trochę. Bo jak wyniańczymy dziecko do granic możliwości, nie odstąpimy go na krok, nie oddamy pod opiekę tacie, babci, cioci, czy zagłaszczemy na śmierć, to z pewnością tak się przyzwyczai do naszej obecności i bliskości, że wszelkie próby rozłąki będą się kończyć spazmatycznym płaczem. We wszystkim trzeba znaleźć złoty środek, a już szczególnie jeśli chodzi o wychowywanie dziecka. Ale paranoją jest wmawianie matkom i ojcom, że noszenie i przytulanie malucha jest dla niego i dla nas niedobre. Wszak ono nas potrzebuje w tym nowym świecie, na nas tylko może liczyć i tylko my – rodzice, możemy mu dać poczucie bezpieczeństwa. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Kochanie to wymaganie

wychowanie dziecka
     Rodzisz dziecko i zakochujesz się w nim bez pamięci od pierwszych sekund, minut, dni jego życia. Żyjesz tym, by twojemu maleństwu nigdy nie stała się krzywda i by otrzymywało od życia tylko to, co najlepsze. Wypruwasz żyły i wypruwa je z tobą reszta rodziny, obdarowując dziecko coraz to wymyślniejszymi prezentami i wyręczając je we wszystkim – dla jego dobra oczywiście. Bo się uderzy, bo się poparzy, bo nabrudzi, bo rozleje, bo to będzie trwać wiecznie – więc sama zawiążę maluszkowi buciki. I wychowujesz egoistę. I rośnie pod twoim dachem człowiek, który nikogo nie szanuje i który nie potrafi zaparzyć sobie herbaty. Oto do czego może prowadzić miłość. Chora miłość. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

A jeśli umrę?

wychowanie- A jeśli umrę?

     O mały włos a udławiłabym się kawałkiem ciastka. Matka Wiedźma nie wyglądała na chorą, niezrównoważoną psychicznie lub nękaną myślami samobójczymi. Wyglądała jak zwykle, zachowywała się jak zwykle, gadała jak zwykle.

– Dlaczego miałabyś umrzeć? – wydusiłam z siebie, gdy już otrząsnęłam się z pierwszego szoku – Dlaczego w ogóle o tym myślisz? Młoda jesteś, szanse, że umrzesz, są chyba bliskie zeru…

– Nie szalej – odpowiedziała spokojnie – każdy kiedyś umrze, niekoniecznie ze starości.

     Nie wiedziałam co powiedzieć. Patrzyłam jak ostatni głupek i chyba tak samo wyglądałam. Ona wiedziała. W końcu nie zaczęła bez powodu.

– Gdybym wiedziała kiedy, miałabym szansę się przygotować. Się – jak się, miałabym szansę przygotować Małą Wiedźmę, przekazać szybciutko schedę. Miałabym szansę wszystko ustalić, zaplanować, ogarnąć i wybrać. Ale nie wiem i nie mam. Dlatego muszę inaczej. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Każdy wie, więc nikt nie pamięta

     Człowiek współczesny, homo sapiens sapiens, żyje na Ziemi od tysięcy lat. Prawdopodobnie kilkudziesięciu tysięcy lat. Tysiąc lat, to jakieś trzydzieści do pięćdziesięciu pokoleń. W każdym pokoleniu, żeby mogło się pojawić następne, rodziły się dzieci, były wychowywane i wprowadzane w dorosłość. Wychowywały następne dzieci, wprowadzały je w dorosłość, a te następne i następne. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2

Ojcostwo

Co dla Ciebie oznacza bycie tatą?

     Leszek: Zabrzmi może banalnie, ale oznacza dopełnienie życia i bycie szczęśliwym oraz świadomość tego, że naprawdę jest dla kogo żyć. Mówi się, że prawdziwy mężczyzna musi mieć syna, posadzić drzewo i zbudować dom. Ale myślę, że pozostałe dwie nie dają nawet namiastki radości, jaką się ma, mając własne pociechy. Brzmi trochę ckliwie, ale ja naprawdę jestem zadowolonym ojcem. Poza tym bycie ojcem to wyzwanie. Często obawiam się, czy uda mi się wychować moje dzieci na takich ludzi, na jakich bym chciał, czy będą szczęśliwe w życiu i jak sobie poradzą. [Czytaj dalej…]

Strony: 1 2