Wpędzają w poczucie winy, obniżają poczucie własnej wartości, doprowadzają do frustracji, zakłopotania, wstydu i niechęci. Kto? Matki „cudownych” dzieci.Twoje dziecko jest dla ciebie największym skarbem i ósmym cudem świata. Nie oczekujesz od niego umiejętności wybiegających daleko ponad jego wiek i nadzwyczajnych zdolności. Ktoś jednak, a dokładniej pewna grupa spełnionych kobiet, bardzo skrupulatnie monitoruje jego osiągnięcia, by móc ci zaraz wytknąć ewentualne „usterki”. Wszystkie mamuśki, które porodziły, ich zdaniem, cudowne dzieci, próbują wręcz dopatrzeć się w twoim dziecku niedoskonałości, bądź wmówić ci, że takowe posiada. [Czytaj dalej…]


Nie noś, nie kołysz, nie głaszcz, nie bujaj, nie przytulaj, nie śpij z dzieckiem. Za chwilę jeszcze usłyszymy: nie kochaj, bo się przyzwyczai!

Dziecko jest (najczęściej) największym cudem dla rodzicieli. Nie mogą wyjść z podziwu nad jego czynnościami życiowymi, gdy jest maleńkie lub umiejętnościami, gdy jest nieco starsze. Niestety, swoim zachwytem nad maleństwem bądź ogólnie pojętym nietaktem rodzice potrafią uprzykrzyć życie innym ludziom, a najczęściej tym, których odwiedzają. I takim rodzicom właśnie przyda się mały kodeks dobrego wychowania – po to, by nie usłyszeć od znajomych, że każdy weekend mają zajęty z jakichś to bliżej nieznanych, acz istotnych powodów.
Dzieci. Rodzą się w zastraszającym tempie. Już wszyscy znajomi mają swoje pociechy albo na nie oczekują. A ty się zastanawiasz – teraz, czy potem?
Kiedyś była to tajemnica poliszynela. Kobietę rodzącą skazywano na urodzenie w samotności bądź w asyście akuszerki. Mężczyźni nie mieli wstępu do tej intymnej sfery życia. Wszystko odbywało się w ogromnej nieświadomości kobiet. Te musiały przyjmować rzeczywistość taką, jaka była. I nie rozpaczały. I nie rozpamiętywały porodów, jakie by one nie były. Cicho sza.
