Tym razem chciałabym polecić wizytę w hodowli strusi afrykańskich mieszczącej się koło Piaseczna pod Warszawą.
Struś afrykański to największy ptak na świecie, a tam można go nie tylko poobserwować, ale również poczęstować zerwaną trawką lub spróbować pogłaskać. Ptaki są duże: od 250 do 270 cm, a ważą od 100 do 150 kg. Pasją strusi jest bieganie, potrafią osiągnąć prędkość do 60 km/h. Dożywają nawet 70 lat. Wbrew powszechnej opinii strusie nie chowają głowy w piasek, ale służy im on jako basen do kąpieli. Hodowla w Piasecznie prowadzi agroturystykę, dlatego oprócz strusi afrykańskich (stado to około 20 dorosłych strusi) można obejrzeć tam również parę strusi australijskich – Emu, kucyka, białe daniele, dziki, pawie, perliczki i bażanty i inne.

Pogoniłam Wszechmogącego z Potfforami do dziadków. W końcu muszę napisać felieton. A to zadanie nad wyraz poważne i nie można go lekceważyć. Zawsze powtarzam, że do swoich obowiązków należy podchodzić z należytym szacunkiem i odpowiedzialnie. W związku z tym siedzę sobie wygodnie na kanapie, z laptopem na kolanach i uwaga! popijam gorącą, pyszną, zieloną herbatę w mojej ulubionej wielkiej filiżance, która stoi sobie na oparciu owej kanapy. Niby takie trywialne. Prawda? Ale mnie to cieszy. Bo to stan rzeczy i umysłu, który przy dzieciach nie ma szans zaistnieć. Cena za luksus w sumie nie taka wielka. Jakieś 2-3 godziny prasowania. Chyba warto? 