
Pierworodny zaraz kończy 3 lata. W związku z tym, ważne decyzje trzeba podjąć. Do placówki zapisać poprzez tajemniczy SYSTEM, co to jest wszechwiedzący i wie kogo, gdzie poprzydzielać, a kogo wcale. [Czytaj dalej…]
Pierworodny zaraz kończy 3 lata. W związku z tym, ważne decyzje trzeba podjąć. Do placówki zapisać poprzez tajemniczy SYSTEM, co to jest wszechwiedzący i wie kogo, gdzie poprzydzielać, a kogo wcale. [Czytaj dalej…]
Z czym mamy w przywołanym obrazie do czynienia? Z wielką tragedią. Bo oto w momencie, gdy rodzi się matka, umiera kobieta. Czy jest to nagła śmierć, czy powolne umieranie? [Czytaj dalej…]
Matka jest tylko jedna? Nie zawsze. Ale o tym może innym razem. Nas, w każdym bądź razie, czyta całkiem nie jedna Matka. Każda Matka ma swój Skarb. Sprawowanie opieki nad tak bezcennym Skarbem to nie lada wyzwanie. Na każdym rogu pirat (nie drogowy, tylko taki z papugą i przepaską na oku), przed którym trzeba Skarbu bronić… własną piersią. A ten Skarb jeszcze trzeba czyścić, polerować i uważać, żeby nie zalegał w wilgoci, bo i zardzewieć (mu) może (tyłek). [Czytaj dalej…]
Nuda – demon nawiedzający każdą matkę, która ma na stanie choć jedno dziecko deszczową porą. Kiedy za oknem przedwiośnie rozkwita pełną gamą deszczu, błota i wichury, upierdliwość naszych milusińskich wzrasta odwrotnie proporcjonalnie do barometru. [Czytaj dalej…]
Czasem jest tak, że wstajemy z łóżka i od razu wiemy, że to właśnie TEN dzień. Dzień paskudny, chichoczący i zacierający łapska z radości na samą myśl o spierniczeniu nam życia. Dzisiaj miałam taki właśnie dzień. [Czytaj dalej…]
Właśnie. Się chce… A ja już dostaję białej gorączki, bo oczywiście nie mam co na siebie włożyć, więc żegnaj beztrosko! Czas pomyśleć o czymś na tyłek. Zaraz, zaraz, jest przecież ten piękny płaszcz, na który wydałam niemałą sumkę. Oczywiście Wielkiemu K się nie przyznałam, machnęłam mu tylko paragonem za jakiś łaszek od Chińczyka… [Czytaj dalej…]
– Wyobraź sobie dziecko… – zaczęła. Przyszło na świat wyczekane, wypłakane, „wywzdychane”, wyjęczane, wymodlone, wyproszone… W każdym razie chciane, planowane, oczekiwane, tylko jemu jakoś nie po drodze tu było. Rodzice przejść trochę musieli, ale w końcu uszczęśliwieni pieją z zachwytu nad tym swoim Cudem. Jakie oczka mądre, jaki geniusz z twarzy bije, jakie słodkie, piękne, cudowne, ach i och. [Czytaj dalej…]
Copyright © · eRodzina.eu Redakcja