„Witam, czy wasze dzieci były na obozie harcerskim? Wszystko OK, tylko przerażają mnie te namioty w środku lasu. A co w sytuacji, jak jest burza?” – pyta Beata na internetowym forum pod hasłem „Obóz harcerski”. „Namioty namiotami. Moje dziecko zraziło się w zeszłym roku brakiem higieny. Syf, brud, kąpiele sporadyczne, wróciła totalnie brudna” – odpowiada jej Zofia. Tę bezradność rodziców i dzieci potęgują obecne przepisy. Rok temu sanepid chciał zamknąć obóz harcerski koło Ustki, bo nie było tam elektryczności. Dwa lata temu w Bieszczadach kazano organizatorom obozu survivalowego pociągnąć rurami wodę z ujęcia oddalonego o trzy kilometry. W sumie trudno się więc dziwić, że w styczniu tego roku wychowawca zimowiska koło Karpacza zorganizował zamiast ogniska „świecznisko” w świetlicy, bo na zewnątrz było minus 10 stopni i dzieciaki poskarżyły się rodzicom, że nie chcą marznąć, a ci zagrozili opiekunowi interwencją w kuratorium, jeśli nie odwoła „niebezpiecznej zabawy”.

Wpędzają w poczucie winy, obniżają poczucie własnej wartości, doprowadzają do frustracji, zakłopotania, wstydu i niechęci. Kto? Matki „cudownych” dzieci.
O obrazie dzisiejszych nastolatków rozmawiałam z Olkiem Koluchem, niedzisiejszym nastolatkiem.
Jeśli dziecko ma wyrosnąć na człowieka kreatywnego, powinno jak najszybciej puścić spódnicę mamy. Musi bowiem spróbować swych sił w pokonywaniu przeszkód, jakich nie szczędzą mu sytuacje z życia codziennego.
W moim niedawnym felietonie o mamach kształtujących seksualność swoich córek pisałam:
Bardzo niewielu rodziców rozmawia ze swoimi dziećmi o seksie. A część z tych rodziców, którzy rozmawiają, robią to zbyt późno. Wciąż nie dociera do nas, że cały czas obniża się wiek inicjacji seksualnej, a samo to, że z dzieckiem nie rozmawiamy, wcale tego nie opóźni.
Chichotała. Dawno nie widziałam Wiedźmy aż tak rozbawionej. Nie wiedziałam, w czym rzecz, ale… To musiało być COŚ. Fakt, dość łatwo ją rozbawić, sprawić, żeby się śmiała. Tym razem jednak był to zdecydowanie inny śmiech. Wiedźma nie śmiała się jak z dobrego żartu. Znam ją, wiem, jak interpretować jej zachowania. Byłam ciekawa. Ba! Ciekawość mnie zżerała. W końcu uległam i zapytałam.