
Oczywiście, z organizacyjnego punktu widzenia jest spoko, nie trzeba dziecka pakować na cały dzień do żłobka, przedszkola czy na inną świetlicę. Nie trzeba zwalniać się z pracy na zebrania. Aż wreszcie, nie trzeba rwać włosów z głowy, dumając, co zrobić z dzieckiem, gdy ono ma w szkole święto. A jak wiadomo, nauczyciele mają sporo więcej świąt niż przeciętny pracownik spoza sektora oświaty. Mają choćby wakacje i ferie. Przeciętny pracujący rodzic siwieje na samą myśl o swoim ośmioletnim potomku i jego skrzyżowaniu z wakacjami. [Czytaj dalej…]