
Drogi Czytelniku!
Wyobraź sobie następującą sytuację. Idziesz do salonu samochodowego w centrum miasta. Stoją tam przeróżne samochody. Wybierasz ten, który ci się podoba, płacisz. Dotąd wszystko jest OK. Kasa chętnie przyjęła twoje pieniądze, nawet zaprosili na kolejne zakupy. Rejestrujesz samochód, żeby można było nim jeździć. Urzędnicy przybijają pieczątki. Cieszysz się. W końcu możesz zacząć używać samochodu. Jeździsz nim sobie rekreacyjnie, podwozisz znajomych, gdy tego potrzebują, oglądasz rozciągające się przed tobą widoki. Przyzwyczajasz się do swojego autka, sąsiedzi też zdążyli je polubić, bo takie ekologiczne i fajne. Nawet jeździsz zgodnie z przepisami, bo z ciebie taki prawy obywatel. [Czytaj dalej…]