
– Ludzie – odpowiedziała tajemniczo – ludzie mnie bawią. Nie, że wszyscy zaraz, nie, żeby każdy. Tacy „wyjątkowi” można by rzec.
Nic nie rozumiałam, ale jeśli jej celem było rozbudzenie mojej ciekawości i sprowokowanie drążenia tematu, udało jej się. Zaczęłam więc drążyć. [Czytaj dalej…]