
Jak rozmowa o mleku i krowach, to Mamusia od razu zaczyna, jak to ona krowę miała, a jak doić umie (aż krowa z uciechy rogi zaciera), a ze skóry kilimek zrobi (sama zedrze i wyprawi tę skórę, krowa nawet nie skuma, że z gołym tyłkiem stoi), a z kopyt świeczniki wyrabia, a z żeber abażury, z ogona pędzle, z uszu talizmany. No i tak pitoli. [Czytaj dalej…]